"Ostatnie tango w Paryżu" reż. Bernardo Bertolucci (1972) Nie każdy potrafi wywijać na filmowym parkiecie jak Maria Schneider i Marlon Brando. Przyharcowali tak, że jej ten film zniszczył karierę, jemu na szczęście na karierze już nie zależało. Reżyser filmu, Bernardo Bertolucci, został pozbawiony praw publicznych na pięć lat. A "Ostatnie tango w Paryżu" to jedna z najwspanialszych miłosnych historii filmowych. Wszystko tutaj prowadzi do nieuchronnego końca. Jego zmęczone oczy - po Śmierci ukochanej żony, ekscesy z młodziutką dziewczyną to spazmatyczne epitafium dla życia, do którego nie zna się kroków i wciąż gubi rytm. Jej ekstrawaganckie kapelusze to ostatni akcent wolności przed planowanym zamążpójściem. Oczywiście większość pamięta jedynie scenę seksu analnego z kostką masła w roli głównej - Świntuchy! Ponoć Brando wymyślił ją w ostatniej chwili. Dlaczego taki skandal, o co te procesy - nie wiemy, tym bardziej że jest jak w smutnym wierszu Tuwima: "Bo znów pogański samum wieje/W pędach, zawrotach, burzach, blaskach!/Pamiętaj: kiedy znów zdziczeję/Odrzyj mnie z wichrów i ugłaskaj". Wszystko w tym filmie zwiastuje nieszczęście. Jego zmęczone oczy, jej ekstrawaganckie kapelusze, zbyt zimna kostka masła. Kadr z filmu "Ostatnie tango w Paryżu" "Barbarella" reż. Roger Vadim (1968) Tak, był czas, kiedy Jane Fonda była zjawiskowo piękną dziewczyną, grała w fajowskich filmach i była żoną reżysera Rogera Vadima. Czwartą żoną, choć jeśli liczyć jego nieformalny związek z Catherine Deneuve, to piątą. Vadim był spoko - wszystkie swe kobiety obsadzał w swoich filmach. W Fondzie zobaczył kosmiczną agentkę, Barbarellę, która z rozkazu Prezydenta WszechŚwiata ma do wykonania arcyniebezpieczną misję. Schwytana przez doktora Duranda Duranda (tak, tak, zespół Duran Duran od tej postaci zapożyczył swoją nazwę) zostaje zamknięta w maszynie rozkoszy - Durand zamierza zabić ją niekończącymi się orgazmami, które generuje za pomocą specjalnej klawiatury. Perwersyjny medyk wygrywa na swej sekspianoli utwór "Sonata Na Egzekucję Młodej Ziemianki Przez Przyjemność". Szybko się jednak okazuje, że w tym starciu maszyna nie ma szans - Fonda jest po prostu nie do zajechania. I tak jest do dziś. "Kiedy Harry poznał Sally" reż. Rob Reiner (1989) Mona Lisa Wśród filmowych orgazmów. Choć równie rozpoznawalny, to nieprawdziwy. Orgazm bez orgazmu. Najsłynniejszy, ale jak pamiętamy - udawany. Meg Ryan udowadnia Billiemu Crystalowi i reszcie męskiej nacji, że kobieta potrafi imitować szczytowanie, kiedy tylko ma na to ochotę. Nawet podczas lunchu. Mimo że wybór sceny wydaje się oczywisty, to poniekąd jest także zasłużony. Meg nigdy już nie udało się powtórzyć takiego numeru. Nawet w filmie "Tatuaż", w którym w końcu zdecydowała się rozebrać - ładunek erotyczny był dziesięciokrotnie niższy niż w "Kiedy Harry poznał Sally". "Poproszę to samo, co tamta pani". Aha, akurat... "Zostawić Las Vegas" reż. Mike Figgis (1995) Taka miłość mogła się zdarzyć tylko w Las Vegas. Mieście neonów, kasyn i kasy. Ona (Elizabeth Shue w roli Sery) - taka trochę inna Pretty Woman, choć to samo czyste i dobre serce. Z tą różnicą, że tu żaden Richard Gere się nie pojawi. Zjawia się za to scenarzysta Ben (Nicolas Cage), bezrobotny alkoholik - wpada do miasta, bo tylko tutaj bary otwarte są 24 godziny na dobę. Trudną relację tych dwojga, odmierzaną jej dyżurami na rogu oraz jego arcypijaństwem, wieńczy symboliczny finał. Doświadczenie totalne, końcowe, ostateczne. On dochodzi i odchodzi. Nigdy przedtem i nigdy potem Nicolas Cage nie wspiął się już na ten szczyt. Foto: Onet Kadr z filmu "Kiedy Harry poznał Sally" "Wszystko , co chcielibyście wiedzieć o seksie, ale boicie się zapytać" reż. Woody Allen (1972) Bóg dał mężczyźnie rozum i członka. I tylko tyle krwi, by obsłużyć jedno albo drugie. Dzięki Woody'emu Allenowi dowiedzieliśmy się w końcu, co dzieje się podczas orgazmu. Przynajmniej u mężczyzn. Męski orgazm nie polega jedynie na pompowaniu nasienia do cewki moczowej, która rozszerza się, a potężne skurcze u nasady członka kierują nasienie ku ujściu (tak w dużym skrócie). Nie - to Burt Reynolds za głównym panelem operacyjnym, pod dowództwem Tony’ego Randalla wysyła sygnały do głównych ośrodków mózgu i gdy wszystko jest już gotowe, daje zielone światło plemnikom spadochroniarzom do desantu w nieznane. W roli jednej z dzielnych kijanek sam Woody Allen - jedyny plemnik noszący okulary. "Miasto Kobiet" reż. Federico Fellini (1980) Cała kolekcja orgazmów w jednej scenie. Gdy Marcello Mastroianni trafia pod skrzydła Dr. Santo Kutassa, spacerując po jego zamku trafia na imponujący zbiór kobiecych uniesień. W korytarzu pełnym setek zdjęć kobiet Kutassa, Mastroianni jest niczym dziecko w sklepie ze słodyczami. Skacze od portretu do portretu, kolejno wciskając przełączniki, które uruchamiają nagrane dźwięki wydawane przez poszczególne panie w stosownych chwilach. Kakofonia sapnięć, westchnień, jęków, krzyków, a nawet chrapnięć znajduje swój finał na końcu korytarza, gdzie Mastroianni odkrywa istnienie dźwigni, uruchamiającej wszystkie orgazmy jednocześnie. Klasyka. "Wielkie żarcie" reż. Marco Ferreri (1973) Scena ukazująca Ugo Tognazziego leżącego na stole kuchennym, karmionego łyżeczeczką przez Philippe’a Noireta, jednocześnie oświadczającego ręcznych atrakcji ze strony przedszkolanki Andrei. Nieuchronne odliczanie do apogeum rozkoszy, które zgodnie z założeniem skończyć się ma wyzionięciem ducha przez bohatera, wzbudza naprzemiennie odczucia odrazy, współczucia i zazdrości. W obrazie Marco Ferreriego jeszcze trzech innych zbereźników obżartuchów dokonuje swego żywota - Marcello Mastroianni, Michel Piccoli i wyżej wspomniany Noiret. Żaden z nich jednak nie osiąga swego celu w stylu zbliżonym chociażby do mistrzostwa Uzo, który na sekundy przed swym końcem zdąży się jeszcze pożegnać, spuścić i czknąć. Foto: Onet Kadr z filmu "Zostawić Las Vegas" "Czekając na wyrok" reż. Marc Forster (2001) Oscara za orgazm! Proszę. Halle Berry tak szczytowała w 2001 roku w "Czekając na wyrok", że członkowie Amerykańskiej Akademii Filmowej postanowili uhonorować ją nagrodą. Kto by pomyślał, Murzynki też dochodzą! Halle Berry gra popisowo, Billy Bob Thornton trochę nie nadąża. Szczególnie w scenie łóżkowej. Histeryczno-spazmatyczna emocja orgiastyczna miała swoją kontynuację poza planem filmowym - podczas oscarowej nocy i odbioru drogocennej statuetki przez aktorkę. "Can you make me feel good?“. Billy Bob nieza bardzo, ale Oscar, a jakże! "Wystarczy być" reż. Hal Ashby (1979) Ekranizacja powieści Jerzego Kosińskiego z ważną sceną ukazującą destrukcyjny wpływ telewizji na kontakty międzyludzkie. Gdy Shirley MacLaine decyduje się Iść na całość z prostym ogrodnikiem (Peter Sellers), dowiaduje się od niego, że ten lubi jedynie patrzeć. Mimo że chodziło mu o telewizję i włączony nieopodal odbiornik, bohaterka czuje się zobligowana. Niezgrabnie pokłada się więc w okolicach łóżka, na którym siedzi Sellers, i wyciągając doń rękę, przebywa samotną drogę na szczyt. Podczas podłogowych harców siostry Warrena Beatty’ego, Peter Sellers ani razu nie odrywa wzroku od telewizyjnego odbiornika, a w momencie kulminacyjnym stara się stanąć na głowie, wedle zaleceń instruktorki aerobiku w telewizorze. I kto powiedział, że telewizja zabiła film?
Ta scena weszła do serialu przez przypadek W jednym z wywiadów #AnneReid powiedziała, że tuż przed rozpoczęciem zdjęć do serialu
Ostatnie tango w Paryżu Definicja w słowniku polski Przykłady Pewien Amerykaniec wsadził se w dupę palec albo ostatnie tango w Paryżu. Proszę./ Zrobił mi lunch.// Oglądaliśmy film z Brando i Francuzką w mieszkaniu./ (Ostatnie tango w Paryżu opensubtitles2 – Skoro musisz. – Kiedyś było ich mnóstwo, w czasach Ostatniego tanga w Paryżu, prawda? Literature Plakat filmu Ostatnie tango w Paryżu w bazie IMDb (ang.) WikiMatrix Francuz to po francusku, a grek to jak w Ostatnim tangu w Paryżu. Literature "Wystarczy powiedzieć „masło"", a oni już myślą o Ostatnim tangu w Paryżu." Literature Zmarła gwiazda „Ostatniego tanga w Paryżu” (pol.). WikiMatrix Zupełnie zniszczył mi " Ostatnie tango w Paryżu ". To scena z Ostatniego tanga w Paryżu, jedyna, którą wszyscy znają, i jedyna, która interesuje widzów. Literature 'Ostatnie Tango w Paryżu'. Leciało " Ostatnie tango w Paryżu ". Do Marii Schneider z czasów Ostatniego tanga w Paryżu? Literature " Ostatnie tango w Paryżu " było dla mnie trudne. Whitneya Fiskiego, gościa który wkradał się do kina na " Ostatnie Tango w Paryżu " Jest on autorem ścieżki dźwiękowej do filmu Ostatnie tango w Paryżu z Marlonem Brando i Marią Schneider. WikiMatrix Widziałaś Ostatnie tango w paryżu? Dostępne tłumaczenia Autorzy
Pełne szokujących ludzkie zmysły i perwersyjnych scen "Ostatnie tango w Paryżu" to skuteczna i wyśmienita próba ukazania magicznych więzi międzyludzkich, które mogą narodzić się wszędzie: w budce telefonicznej, toalecie czy wspólnie wynajmowanym mieszkaniu. Seks nie jest podmiotem tego filmu. Jest co najwyżej przedmiotem
{"type":"film","id":8441,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Ostatnie+tango+w+Pary%C5%BCu-1972-8441/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Ostatnie tango w Paryżu 2002-03-20 13:01:40 ocenił(a) ten film na: 3 widziałam go oj dawno i niezapomnę jednego narastające uczucia obrzydzenia, i nie dziwi mnie że Sneider po zrealizowaniu filmu musiała kożystać z porady psychiatry. użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 3 yuno chyba czytała scenariusz i wiedziała o co w nim biega podejżewam że z porad psychiatry kożystała dlatego że jej sie to spodobało i że się nastraszyła wiesz takie ukryte pragnieniapozdrawiam Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem hahaha --- pruderyjna s...o.....:) a w sredniowieczu bys była inkwizytorem :) pan_cogito14 najwidoczniej nie jest tak przyzwyczajona do ostrych scen pornograficznych, jak niektórzy :P :P Tuulikki O, powiedziałbym niezwykle ostrych i straszliwie pornograficznych :P A swoją drogą dziwię się, że jak w kinie, czy w literaturze, pojawi się, dajmy na to penis :) to zaraz ludzie się oburzają, zniesmaczają i takie tam. Przecież seks, to część naszej natury, a że w sztuce czymś takim można szokować (czy ewentualnie można było...) to jakieś uwarunkowanie kulturowe - bardzo śmieszne. Kuba_64 Sek w tym. Rodzice pozwola dzieciom ogladac Pluton Stone'a, gdzie ludziuff pada jak mrowkoff, a jak jest scena gdzie sie para caluje to wyganiaja dzieciaki z pokoju...... Kuba_64 w tym filmie raczej nie zniesmacza sama obecność seksu czy dajmy na to penis , ale sposób w jaki seks został ukazany lia_13 ocenił(a) ten film na: 10 Kuba_64 a w którym momencie w tym filmie pojawił się penis? Tak pytam, bo czytałam, jak to źle było Marii Schneider na planie, i dlatego z pewnym ociąganiem podeszłam do filmu. I co? I nic. wszystkie sceny kręcone tak, że nagości Brando to się tam nie uświadczy, a w scenach seksu ciała są tak ułożone, że facet musiałby mieć baaaardzo długiego penisa, aby choć dotknąć Schneider. Przecież w filmach nie jest tak, że jak jest scena seksu to aktorzy na prawdę uprawiają sex. Nie bądźmy naiwni. W scenie z masłem jest tak samo, nic tam nie widać i mało to realne by Brando na prawdę ja przeleciał na planie. To byłby gwałt, zważywszy, że na ekranie nic nie widać, zatem nie było potrzeby dla aż takiego poświecenia. użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 10 lia_13 Jaki gwałt, przecież nikt nikogo nie zmusza do takiej pracy. Poza tym Ty naprawdę myślisz, że w filmach aktorzy się nie pukają? To przeczytaj sobie wspomnienia Christiana Slatera z Imienia róży, gdzie między nim a tą młodą doszło do normalnego stosunku, a jakby tego było mało, to dla niego i tej młodej to był pierwszy raz w ogóle... W większości filmów w scenach dochodzi do realnego seksu. Zwracam uwagę, że seks to nie tylko stosunek lia_13 ocenił(a) ten film na: 10 To zależy jakie filmy się ogląda ;) W "normalnych" filmach zapewniam Cię, że nikt się nie "puka". użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 10 lia_13 Nie mam na myśli porno lia_13 oj zdziwiłabyś się, polecam poszukać trochę, nie jedna aktorska para bzyknęła się naprawdę w trakcie kręcenia sceny :) i nie mowie o filmach porno, ani erotykach lia_13 ocenił(a) ten film na: 10 tsgna chyba tylko, jeśli mieli na to ochotę ;) użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 10 lia_13 Hmm mam podobnie. Również nasłuchałam się, jakie to strasznie kontrowersyjne dzieło. Pozytywnie się "zawiodłam", ponieważ żadna ze scen nie wydała mi się jakoś szczególnie odpychająca :P lia_13 Z tego, co czytałam, to naprawdę był gwałt. lia_13 ocenił(a) ten film na: 10 charlotte_26 Ja również o tym czytałam. Podobnie jak czytałam, że córka Marlona Brano popełniła samobójstwo, gdyż ten molestował ją seksualnie w dzieciństwie. Ogólnie to bardzo różne rzeczy można przeczytać w mediach plotkarskich. później trzeba jednak samodzielnie wyciągnąć wnioski, co jest prawdą a co nie. lia_13 Z tym, że to nie był portal plotkarski, tylko dział Kultura Gazety Wyborczej. Przytaczano wypowiedzi Bertolucciego, który chciał, aby scena była autentyczna. Chciał zobaczyć w oczach Marie prawdziwe upokorzenie, a nie była prawda to raczej trudno samemu wnioskować - nie było nas tam. A i czasy były inne a Bertolucci królem. Dlatego rzucam temat temat, żeby się czegoś więcej dowiedzieć. Kuba_64 'O, powiedziałbym niezwykle ostrych i straszliwie pornograficznych :P'Pornos jak czort. Oglądałam przez dziurkę w wachlarzu, bo nie dało rady wprost :))) haze_3 ocenił(a) ten film na: 8 yuno Dla mnie w tym filmie obrzydliwy był tylko zdechły szczur... nic więcej. No ale jeśli niektórych obrzydza sex to trudno... haze_3 Szczur zgoda. Szczur był obrzydliwie pornograficzny, szczególnie w majonezie. yuno Ludzie!!! Skorzystajcie wreszcie ze słowników, żenada... yuno Debesciak, to nie do Ciebie, oczywiscie. Parodia czy pastisz to nie brak znajomosci ortografii. Ja do tych od "kozystania". Pozdrawiam.
Oglądaj już teraz Ostatnie tango w Paryżu na filser.cc bez opłat w najlepszej jakości. Filmy i seriale online za darmo, bez reklam. Strona Główna Filmy Seriale Katalog Kontakt
obejrzyj 01:38 Thor Love and Thunder - The Loop Czy podoba ci się ten film? Ultimo tango a Parigi dramat, Włochy/Francja, 1972, 123 reżyseria: Bernardo Bertolucci wykonawcy: Jean-Pierre Leaud, Maria Michi, Maria Schneider, Marlon Brando Otoczone aurą skandalu, kontrowersyjne arcydzieło Bernardo Bertolucciego. "Ostatnie tango w Paryżu" to mroczne studium emocjonalnego kryzysu i erotycznej fascynacji z niezapomnianą rolą Marlona Brando. Paryż, początek lat 70. Młoda kobieta imieniem Jeanne (Maria Schneider) szykuje się do ślubu z początkującym filmowcem, który kręci o niej film w stylu Cinema Verite. Dziewczyna szuka nowego mieszkania. W jednym z pustych apartamentów do wynajęcia spotyka Paula (Marlon Brando). Mężczyzna uwodzi Jeanne i proponuje, by regularnie spotykali się w mieszkaniu. Bohaterka się zgadza. Paul nie zdradza dziewczynie kim jest, nie chce też niczego wiedzieć o niej. Interesuje go wyłącznie perwersyjny seks. Początkowo kochankowie nie znają nawet swoich imion. Z biegiem czasu Jeanne powoli odkrywa tajemnicę Paula. Mężczyzna jest Amerykaninem; jego żona popełniła samobójstwo - stało się to w dniu, w którym Jeanne poznała go w pustym mieszkaniu. Fabuła "Ostatniego tanga" jest uproszczona do niezbędnego minimum. BERNARDO BERTOLUCCI skupia się na przejmującej wiwisekcji emocjonalnej głównego bohatera, który po samobójstwie żony przeżywa totalne załamanie emocjonalne. Zdruzgotany, pogrążony w rodzaju letargu Paul jest w stanie wyrazić się tylko poprzez obsesyjne praktyki seksualne, które są owocem nie tyle pożądania, ile rozpaczy. Początkowo Jeanne jest dla niego tylko medium, środkiem za pomocą którego próbuje koić swą żałobę i przywoływać obraz zmarłej żony. Dla bohaterki perwersyjny romans z nieznajomym jest z kolei tylko egzotyczną przygodą. Kiedy w opartą na niedopowiedzeniu i czystym seksie relację wkradną się emocje, czar pryśnie, a Paul będzie musiał stanąć w oko w oko ze swoim nieszczęściem. "Ostatnie tango w Paryżu" pełne jest psychoanalitycznych, a nawet mitologicznych podtekstów (niektórzy badacze dostrzegli w filmie odwołanie do historii Orfeusza i Eurydyki). Bertolucci, cudowne dziecko włoskiego kina, przyznawał, że inspiracją do napisania scenariusza były jego prywatne lęki i fantazje seksualne. Kilka lat po premierze Marlon Brando zapytany co jest głównym tematem "Ostatniego tanga" odpowiedział "psychoanaliza Bernardo Bertolucciego". Z właściwą sobie prowokacyjną przekorą gwiazdor twierdził, że podczas kręcenia zdjęć nic nie rozumiał z freudowskich wywodów włoskiego reżysera. Trudno jednak traktować te słowa jako coś więcej niż kokieterię. "Ostatnie tango w Paryżu" to znacznie więcej niż projekcja prywatnych obsesji Bertolucciego, zaś Brando najwyraźniej doskonale zrozumiał intencje Włocha, ponieważ kreacja którą stworzył należy do szczytowych osiągnięć aktorskich w historii kina. Występując w "Tangu" amerykański gwiazdor miał 48 lat i nie musiał niczego udowadniać - i tak był uważany za jednego z największych żyjących artystów dramatycznych. A jednak to właśnie dekada lat 70. przyniosła najwybitniejsze role w karierze dojrzałego już aktora. W tym samym roku, w którym wystąpił w "Ostatnim tangu", Brando w niezapomniany sposób wcielił się w don Vita Corleone w "Ojcu chrzestnym". Kilka lat później stworzył porównywalnie sugestywną kreację w "Czasie apokalipsy". Z tych trzech wielkich ról ta z "Ostatniego tanga w Paryżu" jest być może najodważniejsza i bez wątpienia najtrudniejsza. Film, którego pierwsza, reżyserska wersja montażowa trwała blisko 4 godziny, wszedł na światowe ekrany w atmosferze skandalu. Powodem kontrowersji były oczywiście perwersyjne sceny erotyczne, które zdaniem krytyków Bertolucciego przekroczyły granicę między kinem głównego nurtu, a przemysłem pornograficznym. Reżyser, a także Marlon Brando i partnerująca mu Maria Schneider zostali nawet pozwani przed sąd w Bolonii za obrazę moralności. Z drugiej strony Bertolucci i Brando otrzymali nominacje do Oscara. Aktor zdobył ostatecznie statuetkę, ale nie za "Tango" - w tym samym roku był nominowany również za "Ojca chrzestnego" i to właśnie tę rolę uhonorowała Amerykańska Akademia. Dziś, kiedy skandal wokół "Ostatniego tanga w Paryżu" dawno już ucichł, mało kto kwestionuje zaliczanie filmu Bertolucciego do kanonu arcydzieł kina. Odważne, nowatorskie zdjęcia Vittoria Storaro, bezbłędna muzyka włoskiego jazzmana Gato Barbieriego, kreacje Brando i młodziutkiej Marii Schneider oraz artystyczna brawura reżysera składają się na niepowtarzalne doświadczenie - jeden z najbardziej głębokich i odważnych filmów o seksualności, depresji, żałobie, rozpaczy i relacji między dwojgiem ludzi jakie kiedykolwiek nakręcono.
scena: teatr ”Czarny Kot” W Paryżu raz podróżnik z Paragwaju, Gdzieś w kabarecie ujrzał dziewczę cud, Ostatnie tango swe. ZZZ 2015-07-27 22:24
Szczur, koło ratunkowe i dekadencja kandalizujący swego czasu film Bertolucciego, a tym samym chyba najbardziej znane jego dzieło. Tytuł mojej skromnej recenzji też jest trochę prowokacyjny. Nie chcę jednak sprowadzać tego filmu do kilku słów (częściowo kluczowych), choć krytycy lub malkontenci byliby z tego powodu zadowoleni. Paul i Jeanne (Marlon Brando i Maria Schneider) to dwoje ludzi na zupełnie innym etapie życia, którzy spotykają się przypadkowo w Paryżu. Ona wchodzi w dorosłe życie w burzliwych latach 70. a ponadto ma narzeczonego filmowca. On, Amerykanin w sile wieku współprowadzący niewielki hotelik, którego żona odebrała sobie niespodziewanie życie. On niby zna życie znacznie lepiej od niej, ale nie rozumie przyczyn zdrad i odejścia żony. Ona, śliczna i krucha, wydaje się mieć już zaplanowane życie w zgodzie z normami społecznymi. Wszystko się wydaje. Tymczasem pokój schadzek staje się oazą postępującej wolności, stopniowym odchodzeniem od ograniczeń, aż ku ekstremum. On nie chce znać jej imienia i nie interesuje go jej imię. Tabula rasa? Co ciekawe, widz wie znacznie więcej, niż wie o sobie ta nietypowa para. Czy z tego względu ich romans, współżycie są bardziej czyste i pierwotne? Trudno opowiedzieć jednoznacznie na te pytania. Dla niego romans może być próbą odreagowania śmierci żony, chce poczuć się jeszcze raz stereotypowym mężczyzną – bezpośrednim, wulgarnym i chciwym młodej kobiety. A ona? Co mogło przyciągnąć dość niewinnie wyglądającą dziewczynę do niemłodego i trudnego w kontakcie amanta? Jeanne także przeżywa swoje „ostatnie tango” i chce pójść na całość. Trudno odpowiedzieć jednoznacznie na wszystkie pytania. Dużo tutaj erotyzmu, czasem ostrego języka, wizji obscenicznego seksu – szczur, świnia, masło. Koło ratunkowe rzucone w jednej ze sceny do wody idzie na dno. Lubię takie metafory w filmach. Klimat dekadencji przenika ten film na wskroś. Gdy romans zdaje się dobiegać końca, poznają swoje imiona, wszystko ulega zmianie. Nie ma miejsca na ten związek poza cichym pokojem separującym od świata. Ich pierwszy i ostatni taniec na tle innych tancerzy wygląda nieskładnie, krzywo, na granicy smaku. Film trwa nieco ponad dwie godziny i często się „snuje”, ale zdjęcia i muzyka podkreślają klimat tej historii. Obraz trochę się zestarzał, choć sam temat pozostaje jednak uniwersalny. Nieco zblazowany to znów szarżujący Brando i tracąca niewinność Schneider tworzą udaną parę aktorską. Niemniej, aktorka odmówiła gry w kolejny filmie mistrza a potem odmówiła Tinto Brassowi udziału w jego roznegliżowanym „Kaliguli”. Trudno przejść wokół „Ostatniego tanga” obojętnie, ale nie jest łatwo go oglądać. Niewprawiony widz łatwo może się wynudzić. Język, sceny erotyczne także już nie niewielu wzburzą, choć kiedyś doprowadziły do skandalu. Powiem więcej, że z dzisiejszego punktu widzenia wyglądają nawet estetycznie. Może też dlatego, że czuć jakąś „chemię” między dwojgiem ludzi? Dużo znaków zapytania. Czasy się zmieniają, język kina się zmienia a przede wszystkim obyczaje. Jesteśmy bardziej wolni i na wiele więcej możemy sobie pozwolić. Jakie musiałoby być współczesne „Ostatnie tango”, aby móc się solidnie oburzyć? Film obejrzany w ramach wyzwania „Oglądamy filmy wyreżyserowane przez Bernardo Bertolucciego” Reżyseria: Bernardo Bertolucci Scenariusz: Agnes Varda, Bernardo Bertolucci, Franco Arcalli, Gatunek: Erotyczny, Melodramat Rok: 1972 Obsada: Marlon Brando, Maria Schneider, Jean-Pierre Leaud, Catherine Allegret
Bohaterowie filmu, starzejący się Amerykanin (Marlon Brando) i młodziutka Francuzka (debiutująca na ekranie Maria Schneider), spotykają się przypadkowo w pustym mieszkaniu w Paryżu. I nic o sobie nie wiedząc, decydują się na sadomasochistyczny związek seksualny, który staje się dla nich przekraczaniem kolejnych barier.
W roku 1873 włoski reżyser Bernardo Bertolucci nakręcił film Ultimo tango a Parigi, w którym główne role zagrali Marlon Brando i Maria Schneider. Po premierze wybuchł skandal – cenzura szalała, próbując brutalnie kastrować film, poza tym wniesiono skargę do sądu w Bolonii, żądając konfiskaty dzieła i kary dla jego twórców, jednak sąd oddalił zarzuty, motywując to zaletami artystycznymi. Widzowie okupowali kina i przez dłuższy czas Ostatnie tango w Paryżu było największym przebojem kasowym na Zachodzie oraz głównym obiektem zainteresowania najpoważniejszych krytyków, którzy analizowali film pod względem formalnym, moralnym i obyczajowym, odnajdując w nim wiele wartości. Po tak spektakularnym sukcesie, w roku 1973, zamówiono powieść, która miała być oparta na przebojowym filmie i... znów zapachniało sensacją. Mało znany prozaik angielski Robert Alley napisał Last Tango in Paris tak umiejętnie, że powieść tę rychło uznano za pełnowartościowy utwór literacki, o czym zdecydowały subtelności stylistyczne, wnikliwość psychologiczna oraz nastroje, jakie nie pojawiły się w filmie, co – zdaniem wielu znawców – znacznie wzbogaciło pierwowzór Bertolucciego.
Toż to każde dziecko przy każdym polskim kiosku robi z łatwością! Film może i kiedyś obyczajowo "szokował", ale dzisiaj to bułka z masłem, no i wyszło, że poza "obyczajowym szokiem" film jest cieniutki jak spaghetti dwujajeczne z Pszczyny. Odpowiedz 2005-03-21 11:48:12. Bruno.
Ostatnie tango w Paryżu (Ultimo tango Parigi) jest francusko-włoski film przez Bernardo Bertolucciego wydany w 1972 roku. To jego szóste osiągnięcie. To jego szóste osiągnięcie. streszczenie
Pan Wilk i spółka: Bardzo złe święta, Nocni nieznajomi, Ostatnie wezwanie do Stambułu, Elena wie. Zwiastun nr 1- Ostatnie tango w Paryżu - Bohaterowie filmu, starzejący się Amerykanin (Marlon Brando) i młodziutka Francuzka (debiutująca na ekranie Maria Schneider), spotykają się - "Ostatnie
Ostatnie tango w Paryżu. Ultimo tango a Parigi. 1972. 6,9 24 642 oceny. 7,2 15 ocen krytyków. Strona główna filmu . Podstawowe informacje. Pełna obsada (43
Film Ostatnie tango w Paryżu (1972) – Gdzie obejrzeć – Upflix.pl; Ostatnie tango w Paryżu 1972 – Cały Film online – Lektor PL; Ostatnie tango w Paryżu – film Vivarto; Ostatnie tango w Paryżu – cały film online CDA HD – Zalukaj; Ostatnie tango w Paryżu – Filmowa.net; Ostatnie tango w Paryżu – Wikipedia, wolna encyklopedia
Ostatnie tango w Paryżu. W roku 1972 włoski reżyser Bernardo Bertolucci nakręcił film Ultimo tango a Parigi, w którym główne role zagrali Marlon Brando i Maria Schneider. Po premierze wybuchł skandal – cenzura szalała, próbując brutalnie kastrować film, poza tym wniesiono skargę do sądu w Bolonii, żądając konfiskaty dzieła
Ostatnie Tango W Paryżu - KnJaWy194 - cda.pl. do CDA Premium. 14 325 filmów i seriali premium + telewizja w super cenie już od 23,99 zł / miesiąc. CDA Premium (14367) Dla dzieci. Telewizja.
.